Domowy minikompostownik. Dlaczego warto?
Coraz więcej osób próbuje żyć w ekologiczny sposób i produkować mniej śmieci. Każdy z nas może przyczynić się do ochrony przyrody, nawet mieszkając w bloku. Ciekawym rozwiązaniem na gospodarstwo domowe przyjazne środowisku naturalnemu jest kompostowanie odpadków kuchennych i roślinnych. Dziś poradzimy, jak założyć kompost w mieszkaniu lub na balkonie.
Domowy kompost krok po kroku
Kompostowanie w mieszkaniu można zacząć o dowolnej porze roku, jednak często zaleca się zrobić to na jesieni, bo w tym okresie owady są najmniej aktywne. Czasami w przypadku źle prowadzonego kompostu dokuczliwym problemem może okazać się plaga muszek owocówek. Jeśli częstsze i bardziej energiczne mieszanie nie pomoże, prawdopodobnie trzeba będzie zacząć od początku. Założenie kompostu na jesieni może uchronić przed tym problemem.
By przerabiać odpadki kuchenne na nawóz, wystarczy tylko odpowiednie naczynie. Właściwie resztki roślinne można zbierać w plastikowym wiadrze, ale warto zaopatrzyć się w kompostownik z wywietrznikami, sitkiem do odcedzania i kranikiem. Taki pojemnik można przechowywać np. pod zlewem w kuchni (prawidłowo prowadzony kompost nie wydziela brzydkich zapachów) lub na balkonie. W tym drugim przypadku warto pamiętać, żeby stał on w cieniu oraz by na zimę wstawić go do mieszkania. Procesy przemiany materii najlepiej działają w temperaturze 10-30 stopni i wilgotności 50%, dlatego umieszczenie kompostownika w słońcu mogłoby doprowadzić do jego przesuszenia, a zimą mróz zabiłby żyjące w nim mikroorganizmy. Warto także rozważyć stworzenie kompostownika z palet, który ustawić należy na balkonie. Do jego wykonania wystarczy kilka skrzynek z palet, pokrytych folią.
Co nadaje się na kompost?
Najważniejszym zagadnieniem jest to, jakie produkty nadają się do kompostowania. Do pojemnika wrzucamy przede wszystkim surowe odpadki roślinne (np. obierki warzyw i resztki owoców), skorupki jajek oraz fusy z kawy, herbaty i innych ziół. Dotyczy to również domowych roślin, ziemi od kwiatów i popiołu.
Warto pamiętać, że nie można do kompostu dodawać odpadków mięsnych i kości, nabiału, gotowanych lub pieczonych resztek warzyw (zbyt duża ich ilość spowolni proces kompostowania), cytrusów (chyba że pochodzące z upraw ekologicznych, bo tradycyjne zawierają zbyt dużo konserwantów na powierzchni skórki) i zwierzęcych odchodów. Nadgniłe warzywa muszą być pokrojone, bo duże kawałki roślin zbytnio spowalniają proces przemiany odpadków.
Pielęgnacja
Wszystkie resztki roślinne w naszym klimacie po dłuższym czasie zamieniłyby się w nawóz, jednak w mieszkaniu byłoby to trudne do zaakceptowania z różnych powodów. Dlatego przemiana materii w domowym kompostowniku musi przechodzić sprawnie i optymalnie. Należy regularnie (szczególnie w czasie upału) podlewać kompost wodą, by był lekko wilgotny. Trzeba też pamiętać, by go przemieszać – najlepiej po każdym dodaniu nowych składników. Warto również korzystać z preparatów mikrobiologicznych (inaczej: probiotycznych, zwanych również starterami, nawozami do kompostu lub komposterami), by jeszcze bardziej przyspieszyć przemianę odpadków roślinnych i ograniczyć ich ilość. Należy również regularnie wylewać zebraną na dnie pojemnika ciecz – może służyć za nawóz do kwiatów lub być wykorzystana do czyszczenia rur.
Gotowy nawóz – do czego go wykorzystać?
Po kilku miesiącach (jednak nie dłużej niż rok) nasz nawóz będzie gotowy. Można to rozpoznać po konsystencji przypominającej żyzną glebę i miłym zapachu. Nie powinien się ani kleić, ani rozsypywać na dłoni czy zawierać dżdżownic. Źle mieszany kompost może być gotowy tylko w dolnej części pojemnika – w takim wypadku nieprzerobione odpadki należy dodać do nowej frakcji.
Kompost świetnie nada się jako nawóz do kwiatów domowych lub do wszystkich roślin na działce. Jego nadmiar można rozdać sąsiadom, bo to bardzo pożądany składnik dla ogrodników. Ostatecznie nawet niewykorzystany kompost jest bardzo dobry dla środowiska naturalnego, bo znacznie redukuje ilość śmieci.
Pomysły dla zaawansowanych
Gdy opanujemy już podstawowe zasady kompostowania, możemy zainteresować się bardziej złożonymi rozwiązaniami. Założenie hodowli dżdżownic kalifornijskich (właściwa nazwa to kompostowiec różowy, ale znane są również jako dżdżownice kompostowe) pozwala na znaczne przyspieszenie przemiany materii (ten proces może się zakończyć już w czasie 2-4 miesięcy) oraz podniesienie jego jakości – nawóz powstały z udziałem dżdżownic nazywa się wernikompostem lub biohumusem.
Zagadnieniem dla bardziej zaawansowanych będzie również równoważenie nadmiaru frakcji azotowej, na którą w większości składają się odpadki kuchenne. W tym celu należy dodawać produkty bogate w węgiel zawarty z celulozie – w mieszkaniu najłatwiej będzie o rozdrobnione papierowe opakowania od jajek lub słomę czy trociny, które służą czasami do pakowania przesyłek.