Wentylator wyciągowy WZ125T AWENTA

Fakt, że używam krótko. Ale wpis przyspieszyła opinia kogoś innego, jedyna, która tu była, a spojrzałem na nią dopiero teraz. Bo gdybym spojrzała wcześniej, to zrezygnowałbym z tego zakupu. Błędnie. Bo nie prawdą jest, że nie ma potencjometru i nie da się zaprogramować. Nawet po zdjęciu osłonki jest pod nią plastikowe "coś" - a la pokrętło, mini-wkrętak do ustawienia potencjometru. Potencjometr - przynajmniej u mnie - ustawiony był na minimum, ale i tak sprawdziłem. Zdjęcia w instrukcji są na jej końcu. Bo jest wielojęzyczna, nie są powtarzane dla każdego języka, tylko na jej końcu. I tu minus do sprzedawcy - za tą instrukcję. Bo jest napisana czcionką może rozmiar "2", może i mniej. Do czytania lupa jest potrzebna, więc od razu kliknąłem nazwę wentylatora i wydrukowałem sobie sam, na pierwszej stronie www z instrukcją którą wujek google mi wyrzucił. Wydrukowałem 2 strony - tą z opisem i z rysunkiem, bo tam też jest schemat podłączenia do instalacji elektrycznej. Drugi minus - do doprowadzenia przewodu el. trzeba wyłamać samemu otwór, jest zaznaczone które miejsce, jest ono przygotowane pod wyłamanie. Ale czy nie mogłoby to być zrobione od razu? Przecież kabel każdy musi tamtędy poprowadzić, chyba nikt przez kanał wentylacyjny tego nie będzie robił? Plus, że są "uchwyty" - takie wypustki, które mocują (utrzymują) 3 żyły przewodu. No i plus za cichą pracę. Miałem już w innym miejscu inny wentylator, teraz wiem że tamten głośny wymienię. Działa ok, kilka minut po wyłączaniu światła wyłącza się sam. Nie mierzyłem, czy to 3 min,. 3,5, czy mniej - bo to mi bez różnicy. Ale timer działa. Ogólnie - polecam.